Jeżeli pracownik ma chęć wziąć udział w interesującym szkoleniu, rozsądny pracodawca powinien mu to umożliwić. Tak byłoby w idealnym świecie, w którym każdy szef byłby wykształconym menadżerem, dodatkowo obdarzonym pasją i umiejętnością wyprzedzania wydarzeń. W rzeczywistości bywa różnie. Niektórzy przełożeni cenią sobie szkolenia biznesowe i chętnie biorą w nich udział. Inni uważają, że pozjadali wszystkie rozumy i nie potrzeba im więcej wiedzy. Tych ostatnich zapewne trudno będzie przekonać do sfinansowania szkolenia dla pracownika. Nie mówiąc już o kursie dla całego zespołu. A jednak warto przynajmniej spróbować. I zapytać. Wcześniej jednak opłaca się zebrać jak najwięcej argumentów. Powinny one dotyczyć nie tylko programu samego szkolenia, ale również szczegółów, w jaki sposób uczestnictwo w nim może przysłużyć się firmie, a więc i szefowi. Takie informacje na pewno przydadzą się w dyskusji. Nawet jeżeli zgody na szkolenie się nie otrzyma, to przynajmniej pracownik będzie miał poczucie, że zrobił wszystko.