Czy wciąż lokaty bankowe z dzienną kapitalizacją odsetek, które przez kilka lat w skuteczny sposób pozwalały unikać podatku Belki są jeszcze dobrym wyborem? I tak i nie. Przekonajmy się dlaczego.
Po pierwsze trzeba zrozumieć jak działają takie lokaty. Porównanie lokat z dzienną kapitalizacją odsetek i z kapitalizacją, która ma miejsce jednorazowo w momencie, gdy lokata dobiega końca wypada na korzyść tych pierwszych tylko z jednego powodu. Odsetki naliczane codziennie są tak małe, że podatek od nich wyliczony banki mogą zaokrąglić do zera. Zezwalają na to obecne przepisy, które określają, że podatek trzeba zaokrąglać do pełnych złotówek w górę lub w dół. Od kwietnia wchodzą jednak w życie nowe przepisy podatkowe i podatek trzeba będzie zaokrąglać do pełnych groszy i to zawsze w górę. Oznacza to, że nawet od odsetek naliczanych codziennie i tak bank będzie musiał zapłacić podatek, nie będzie bowiem możliwości zaokrąglenia go do zera.
Wydawać by się więc mogło, że obecnie nie ma sensu zakładać lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek na więcej niż 2 miesiące, bo przecież tyle zostało do powrotu podatku Belki. Oferty bankowe pokazują jednak, że są wyjątki od tej reguły. Po pierwsze porównanie lokat bankowych dostępnych na rynku udowadnia nam, że poziom oprocentowania lokat antybelkowych jest tak wysoki, że nawet po odjęciu podatku są one często lepsze niż tzw. lokaty tradycyjne, gdzie kapitalizacja przypada na koniec okresu deponowania. Co więcej niektóre banki gwarantują klientom, że nawet po tym, jak nowe przepisy zaczną obowiązywać, poziom oczekiwanych zysków nie zmniejszy się ani trochę, ponieważ bank podwyższy wtedy poziom oprocentowania i klient nie odczuje żadnej zmiany.